Jan Paweł II rozpoczyna cykl katechez o Nieszporach (Dokumentacja)
KATOLICKA
AGENCJA INFORMACYJNA 08-10-2003, ostatnia aktualizacja
08-10-2003 18:34
Nabożeństwo
wieczorne, czyli Nieszpory, były tematem katechezy Jana Pawła II
podczas audiencji ogólnej 8 października na Placu św. Piotra w
Watykanie. W ten sposób Ojciec Święty rozpoczął nowy cykl
rozważań, poświęcony tej formie nabożeństw Kościoła. Po wygłoszeniu
nauki Papież streścił ją w kilku językach i pozdrowił pielgrzymów
przybyłych z różnych krajów. Na zakończenie odmówił
ze wszystkimi po łacinie Modlitwę Pańską i udzielił zgromadzonym
błogosławieństwa apostolskiego.
Oto polski tekst katechezy
papieskiej:
1. Ponieważ "każdy dzień naszego ziemskiego
pielgrzymowania to dar stale nowy" (Prefacje na Niedziele, VI),
Kościół zawsze odczuwał potrzebę przeznaczenia na wysławianie
Boga dni i godzin ludzkiego istnienia. Tak to świt i zmierzch słońca
- typowe momenty religijne dla każdego ludu, uświęcone już w tradycji
biblijnej poranną i wieczorną ofiarą całopalenia (por. Wj 29,38-39) i
kadzidła (por. Wj 30,6-8) - stanowią dla chrześcijan od pierwszych
wieków dwie szczególne chwile modlitwy.
Wschód
i zachód słońca nie są anonimowymi fragmentami dnia. Mają
niepowtarzalne oblicze: radosna uroda brzasku i triumfalna
wspaniałość zachodu wyznaczają rytm wszechświata, w który do
głębi pogrążone jest życie człowieka. Co więcej tajemnica zbawienia,
które dokonuje się w historii, ma swoje chwile związane z
różnymi fazami czasu. Dlatego wraz z celebrą Laudesów
na progu dnia, rozpowszechniło się w Kościele sprawowanie Nieszporów
z nastaniem wieczoru. Jedna i druga Godzina Liturgiczna zawierają
własną treść symboliczną, przywołującą dwa zasadnicze aspekty
tajemnicy paschalnej: "Wieczorem Pan jest na Krzyżu, rankiem
zmartwychwstaje... Wieczorem opowiadam o mękach, jakie znosił On w
śmierci, rankiem głoszę życie w Nim, który zmartwychwstaje"
(Święty Augustyn, Esposizioni sui Salmi, XXVI, Roma 1971, s.
109).
Właśnie dlatego, że są związane z pamiątką śmierci i
zmartwychwstania Chrystusa, obie Godziny Laudesów i Nieszporów
stanowią "zgodnie z czcigodną tradycją całego Kościoła, dwojaką
oś codziennego oficjum" (por. konstytucja "Sacrosanctum
Concilium", 98).
2. W starożytności po zachodzie słońca
zapalenie lampy wnosiło do domów nutę radości i wspólnoty.
Również wspólnota chrześcijańska, zapalając pod wieczór
lampę, wzywała z wdzięcznym sercem daru światła duchowego. Było to
tak zwane "lucernarium", czyli rytualne zapalenie lampy,
której płomień był symbolem Chrystusa, "Słońca, które
nie zna zachodu".
Chrześcijanie wiedzą, że gdy zapada
zmrok, Bóg rozjaśnia nawet ciemną noc blaskiem swej obecności
i światłem swego nauczania. Należy przypomnieć w związku z tym
starożytny hymn kaganka "Fčs hilarón", włączony do
liturgii bizantyńskiej, ormiańskiej i etiopskiej: "Światłości
radosna świętej chwały nieśmietelnego Ojca, niebiański, święty,
błogosławiony, Jezu Chryste! Osiągnąwszy zachód słońca, na
widok wieczornego światła wysławiamy Ojca, Syna i Ducha Świętego,
Boga. Godzi się śpiewać Ci w każdym czasie zgranymi głosami, Synu
Boży, Ty, który dajesz życie: dlatego wszechświat głosi Twoją
chwałę". Również Zachód stworzył wiele hymnów
ku czci Chrystusa-Światła.
Czerpiąc natchnienie z symboliki
światła, modlitwa Nieszporów rozwinęła się jako wieczorna
ofiara chwały i wdzięczności za dar światła fizycznego i duchowego
oraz za inne dary stworzenia i odkupienia. Pisze św. Cyprian: "Gdy
zachodzi słońce i dzień umiera, należy modlić się na nowo. Albowiem
ponieważ Chrystus jest prawdziwym słońcem, o zachodzie słońca i dnia
tego świata modlimy się i prosimy, by znowu zabłysło nad nami światło
i błagamy o przyjście Chrystusa, który przyniesie nam łaskę
wiecznego światła" ("De oratione dominica", 35: PL
4,560).
3. Wieczór to czas sprzyjający rozważaniu wobec
Boga, na modlitwie, minionego dnia. To czas, "by dzięki czynić
za to, co zostało nam dane bądź co uczyniliśmy w sposób prawy"
(Św. Bazyli, "Regulae fusius tractatae", Resp. 37,3: PG
3,1015). To również czas, by prosić o przebaczenie za to, co
zrobiliśmy złego, błagając miłosierdzie Boże, by Chrystus na powrót
zajaśniał w naszych sercach.
Wszelako nadejście wieczoru
przywołuje także ?mysterium noctis?. Mroki odczuwane są jako okazja
do pokus, do szczególnej słabości, do ulegania zakusom Złego.
Wraz ze swymi zasadzkami noc urasta do symbolu wszelkiego zła, od
którego Chrystus przyszedł nas wybawić. Z drugiej strony za
każdym razem, gdy zapada wieczór, modlitwa czyni z nas
uczestników tajemnicy paschalnej, w której "noc
jaśnieje niczym dzień" (Exsultet). Modlitwa sprawia tedy, że
rozkwita nadzieja na przejście od dnia przemijającego, do dies
perennis, od słabego światła lampy do lux perpetua, od czuwania w
oczekiwaniu na świt do spotknaia z Królem wiecznej chwały.
4.
Dla starożytnego człowieka, jeszcze bardziej niż dla nas,
następowanie po sobie nocy i dnia było regulacją istnienia,
skłaniając przy tym do refleksji nad wielkimi problemami życia.
Nowoczesny postęp po części zakłócił powiązania między życiem
ludzkim a czasem kosmicznym. Jednakże zagęszczony rytm ludzkiego
działania nie oderwał całkowicie dzisiejszych ludzi od rytmu cyklu
słonecznego.
Dlatego też oba fundamnty codziennej modlitwy
zachowują całą swą aktualność, ponieważ wiążą się ze zjawiskami
niezmiennymi i z bezpośrednią symboliką. Poranek i wieczór
stanowią momenty zawsze odpowiednie do tego, aby poświęcić je
modlitwie, zarówno wspólnotowej, jak i indywidualnej.
Związane z ważnymi chwilami naszego życia i działania, Godziny
Laudesów i Nieszporów okazują się w ten sposób
skutecznym środkiem ukierunkowania naszej codziennej drogi i
zwrócenia jej ku Chrystusowi, "światłości świata" (J
8,12).